24-letnia Mia Wasikowska urodziła się i wychowała w Canberrze razem ze starszą siostrą Jess i młodszym bratem Kaiem. Jej matką jest urodzona w Polsce fotografka Marzena Wasikowska, a ojcem John Reid – australijski nauczyciel fotografii wykładający w Canberra School of Art. Gdy Mia miała osiem lat, wraz z rodziną wyjechała do Polski, gdzie spędzała 35 godzin tygodniowo ucząc się baletu w jednej z najlepszych szkół w kraju. W wieku 14 lat musiała przerwać naukę na skutek kontuzji kostki, a po obejrzeniu trylogii Trzy kolory Krzysztofa Kieślowskiego postanowiła zostać aktorką. W tym celu zgłosiła się do 12 australijskich agencji artystycznych, których adresy znalazła w Internecie. Na jej zgłoszenie odpowiedziała tylko jedna z nich i po wielu telefonach Mii udało się umówić na spotkanie. Szybko zaczęła grać w australijskich operach mydlanych u boku Sama Worthingtona, a w wieku 17 lat zadebiutowała w wyprodukowanym dla HBO amerykańskim serialu Terapia w roli straumatyzowanej nastolatki doskonale ukrywającej swe lęki. Kreacją tą zwróciła na siebie uwagę Tima Burtona, dzięki czemu jeszcze jako nastolatka zagrała główną rolę w jego Alicji w krainie czarów u boku Johnny’ego Deppa, Heleny Bonham Carter i Anne Hathaway.
Po tym sukcesie Wasikowska zwróciła się ku kinu niezależnemu. Zagrała główną rolę w adaptacji Jane Eyre w reżyserii Cary’ego Fukunagi, który nakręcił m.in. serial Detektyw. Na ekranie parnerował jej Michael Fassbender. Wystąpiła też w filmie Restless Gusa Van Santa. Od tamtej pory zdążyła jeszcze zagrać w angielskojęzycznym debiucie Park Chan-wooka pt. Stoker, w Tylko kochankowie przeżyją Jima Jarmuscha, w Pani Bovary Sophie Barthes oraz w Map to the Stars Davida Cronenberga. Zdaniem autora tych słów jest chyba najbardziej fascynującą aktorką młodego pokolenia.
W dniu premiery Sobowtóra spotkaliśmy się w londyńskiej dzielnicy Soho, by porozmawiać o pracy na planie tej wspaniałej orwellowskiej czarnej komedii z pochodzącym z dzielnicy Whipps Cross Richardem Ayoade i Jessem Eisenbergiem.
Na planie Sobowtóra spędziłaś wiele czasu w towarzystwie Richarda Ayoade i Jessego Eisenberga. Czy po pewnym czasie nie miałaś dość sucharów, którymi się przerzucali?
Robili to dosłownie cały czas. Zresztą wszyscy na planie toczyli nieustanny pojedynek na suchary.
Jakie było twoje pierwsze wrażenie po przeczytaniu scenariusza?
Na ogół przekonuję się do scenariusza jeśli jestem w stanie dokładnie wyobrazić sobie moją postać. Hannah była jednak pierwszą postacią, której nie byłam w stanie rozgryźć. Nie wiedziałam, czy jest miła, czy jędzowata, czy podła ale nieświadoma tego faktu, czy też podła w świadomy sposób. Wynikało to z faktu, że cała historia opowiadana jest z perspektywy postaci granej przez Jessego, która przesadnie interpretuje to, co widzi. Także początkowo moja postać była dla mnie zupełną zagadką.
A jakie było twoje pierwsze wrażenie po spotkaniu z Richardem Ayoade?
Zanim się poznaliśmy obejrzałam jego film Moja łódź podwodna, który bardzo mi się spodobał. Po raz pierwszy spotkaliśmy się w Los Angeles i okazał się bardzo fajnym człowiekiem. Jego decyzje dotyczące stylu, postaci i gry aktorskiej na planie Sobowtóra zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. Moim zdaniem to geniusz.
Czym różni się od reżyserów, z którymi miałaś okazję pracować wcześniej?
Przykłada wielką wagę do szczegółów i jest bardzo asertywny. Jednocześnie jest bardzo skromny, co bardzo mi się podoba. Nie sposób go rozgryźć na pierwszy rzut oka. Jako reżyser jest obdarzony dodatkowym zmysłem – jego wskazówki dotyczące przyśpieszania scen i podejście do prób były zupełnie inne od tego, z czym miałam do czynienia w przeszłości. Widać było, że wie, co robi.
Czy zachęcał was do improwizowania na planie?
Przez dwa tygodnie mieliśmy bardzo wyczerpujące próby. Ponieważ Richard lubi powtarzać ujęcia, robiliśmy wiele powtórek idących w jedną stronę, a potem powtarzaliśmy to samo ujęcie idąc w zupełnie inną stronę. Richard jest bardzo otwarty na takie eksperymenty.
Czy znałaś wcześniej nowelę Fiodora Dostojewskiego, na której oparty jest film, i czy Richard odwoływał się do niej na planie?
Tak, znałam ją i nie spodziewałam się, że Richard tyle z niej wydobędzie. Świat, w którym rozgrywa się akcja, nie jest jasno określony. Sytuację, w której pojawia się ktoś, kto jest dokładnie taki sam jak ty, można rozumieć na wiele sposobów. Film narzuca subiektywne podejście do tematu i każdy będzie interpretował go inaczej.
Czy Richard paradował na planie w garniturze i pod krawatem, czy też ubierał się nieco bardziej swobodnie?
W garniturze chyba go nie widziałam.
Gdybyś mogła cofnąć się w czasie, co powiedziałabyś sobie w momencie gdy szłaś na pierwszy casting do Sobowtóra?
Nie mam pojęcia! Żebym się nie denerwowała.
Credits
Text Tom Seymour